Umysły i charaktery mężczyzn i kobiet rozjeżdżają się w kompletnie różne strony. Każdy ma swoje zdanie i twardo go broni, a tymczasem hormony buzują i choć się opieramy intelektem, w końcu wygrywa biologia. I nie wiemy, dlaczego ulegamy. To mocowanie się jest fascynujące. Potem rodzi się namiętność, która może się mienić rożnymi odcieniami. Gdy partnerzy mają żywy temperament, chęć zabawy i radości, to ich związek i seks też inaczej się układają. Czasem chciałbym zepchnąć w kąt nasz „intelektualizm” i zbliżyć się witalnością do człowieka epoki kamienia.
Autor: Ireneusz Czop, „Gazeta Wyborcza”, Łódź, 24 marca 2007